Witajcie!
Z drobnym opóźnieniem przybywam, by opisać Wam wrażenia z ostatniego, sobotniego spotkania. Jak już tytuł wskazuje, odbyło się ono na kucach. Większość miała odnowione Mulitple, ehem, przepraszam - kucyki Jorvik. Zebrałyśmy się przy, jakże prestiżowym, pomniku w Forcie Pinta. Na start pościgałyśmy się w cross'ie, który wygrała Zsu - mistrzyni wyścigów. Następnie, w grupach, przejechałyśmy tor kucyków. Potem rozpoczęły się podchody. Trasa biegła od Jodłowego Gaju, dokładnie Piaskarni, przez Jezioro, aż do Winnicy. Mimo drobnego zamieszania, wywołanego wychodzeniem i wchodzeniem dziewczyn do gry, gra przypadła im do gustu. Na sam koniec, na Dworze, odbyła się rundka slendera. Tu "prestiżowe, multiplowe" spotkanie oficjalnie się zakończyło - ja, Delfin, Pingwinek i Kareł poszłyśmy na Alicię, gdzie grałyśmy do późnej godziny.
Podobają się Wam takie opisy ze spotkań?
Psst, są zdjęcia też na Instagramie, na którego serdecznie zapraszam - klik
Do następnego!
~Bel
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz